Jechalismy cala noc slipingowym autobusem do Hue. Ciezko sie spi jak facet co chwila trabi. Hue to dawna stolica Wietnamu. Tu abdykowal jej ostatni krol - chyba w 1945 roku zlozyl urzad Ho Chi Minhomi. Znajduje sie tu wietnamskie zakazane miasto. Wybudowane na poczatku XIX wieku, znajduje sie w oplakanym stanie. Po rewolucji wszelkie stare budynki byly celowo opuszczone i nie zajmowano sie ich renowacja, bo stanowily przezytek feudalizmu. Przykro na to patrzec. Ale gdzie w latach 90-tych miejscowe wladze odkryly, ze to swietny sposob na sciagniecie turystow, wiec ogloszono miasto narodowym skarbem wietnamskim. Uzyskano wpis na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO i cos powoli zaczeto z tym robic. Budynki, ktore odnowiono wygladaja bajecznie, ale wiekszosc z nich to ruina. Teoretycznie odtworzono na podstawie zdjec wyposazenie dwoch czy trzech, ale daleko im do tego co wczesniej reprezentowaly. W jednym budynku sa groby krolewskie. W wielu innych budynkach po prostu mieszkaja jacys ludzie, maja warsztaty etc. Do tego jeszcze nonszalancja cieciow, ktorzy tego pilnuja. Na przyklad w budynku, w ktorym nawet nie mozna robic zdjec, siedza i pala pety! Mam wrazenie, ze ten narod niewiele ma wspolnego ze swoja historia. Wiadomo, to biedni ludzie, ktorzy doswiadczyli kliku wojen w XX wieku. Ale kiedys to miejsce musialo byc piekne. Dzis widac tylko slady po tamtych czasach.
W okolicach jest wiele innych zabytkow - grobow krolewskich, starych budowli. Niedaleko jest tez strefa zdemilitaryzowana, gdzie jezdza wycieczki ogladac miejsca slynnych bitew amerykansko-wietnamskich. Nie specjalnie mnie to ciekawi (choc z checia odwiedze tunele w okolicach Sajgonu).
Zdjecia wrzuce pozniej. Przerzucilem foty z kart na dvd, a w tym kompie jest tylko cd. Moj bank zdjec przedwczoraj odmowil wspolpracy :(